I. Powstanie parafii
Parafia pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzgowie została powołana w 1469 roku. W nowo lokowanym mieście miała za zadanie dbać o życie duchowe i kulturowe mieszkańców oraz integrować osady wchodzące w jej skład. Fakt założenia parafii w 2. połowie XV wieku i przetrwanie jej do dnia dzisiejszego świadczy o rozwoju tych terenów pod względem gospodarczym, ekonomicznym i osadniczym. Silne zakorzenienie się na tym obszarze struktur kościoła łacińskie- go można zauważyć już od początku istnienia naszej ojczyzny. Kiedy w 966 roku Mieszko I przyjął chrzest, włączył tym samym państwo Polan do chrześcijańskiej Europy. Wydarzenie to zapoczątkowało proces tworzenia państwa polskiego, które zapisało się na kartach historii jako kraj posiadający wspólną tradycję i wiarę.
Dzisiejsze tereny gminy Rzgów należały do państwa pierwszych Piastów. Osada nad Nerem, położona pomiędzy Sieradzem a Łęczycą jako jedna z pierw- szych przyjęła chrzest razem z historycznym władcą Polski. Chropy w XI wieku podarowane zostały kapitule krakowskiej. Odtąd to kanonicy sprawowali opiekę nad tym obszarem. W kolejnym wieku opole chropskie ponownie powróciło w książęce posiadanie. Zostało przekazane Kazimierzowi Sprawiedliwemu, najprawdopodobniej w celu ponownego zagospodarowania terenu i osiedlenia na nim chłopów. 12 kwietnia 1189 roku książę wystawił dokument, który informował o zwrocie ziem, jakie otrzymał od kapituły celem melioracji. W późniejszym dokumencie, datowanym w tym samym roku, książę polski wyprosił u kanoników prawo dożywotniego polowania w Chropach i Kalnie.
W kolejnych wiekach zadbano o rozwój tych terenów. Wieś Rzgów, położona pośród wiodących dróg nad rzeką Ner, otrzymała w 1378 roku prawo niemieckie średzkie. Wójtostwo od kapituły odebrał Piotr ze Styrnowca za siedem grzywien. Kanonicy krakowscy, doceniając przedstawione przez Jana Długosza korzystne położenie Rzgowa (na skrzyżowaniu szlaków handlowych łączących Piotrków z Łęczycą), postanowili wystarać się o lokację miasta. W tym celu nabyli dawne wójtostwo wraz z młynem za 130 grzywien od Andrzeja z Pabianic. Dzierżawcą ziem w tamtym czasie był Jan Rzeszowski.
Osada z dobrym potencjałem rozwojowym otrzymała prawa miejskie. Przywilej lokacyjny na prawie niemieckim magdeburskim dla Rzgowa 20 sierpnia 1467 roku wydał król Kazimierz Jagiellończyk. Z nadanego prawa wynikały następujące przepisy: przeniesiono odpowiedzialność karną i administracyjną obowiązującą mieszczan na kapitułę krakowską i jej prawnych przedstawicieli (sądy, lustratorów, starostę i wójta), prawo przynależności do cechów rzemieślniczych, prawo sprowadzania i sprzedaży soli z żup Bochni i Wieliczki, ustanowiono dwa trzydniowe jarmarki: na św. Trójcę i na św. Marcina (lokacja wyznaczała targi na św. Marcina i św. Franciszka, lecz mieszczanie prosili o zmianę jarmarku na św. Trójcę i cotygodniowego targu z wtorku na poniedziałek; staraniem kanoników król Zygmunt wydał ten przywilej w 1533 roku). Miasto przyjęło w herbie wizerunek św. Stanisława. Dwa lata później – 28 marca 1469 roku – kapituła powołała parafię pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa. Arcybiskup Jan Gruszczyński włączył do nowo powstałej parafii Grodzisko i Hutę (Wiskicką) oraz odstąpił dziesięcinę stołu arcybiskupiego z Rakowej Woli. Prawdopodobnie do czasu powstania parafii istniało w Rzgowie pierwsze miejsce kultu religijnego na starym, trójkątnym rynku. Zwykle w obrębie głównego placu osady znajdował się dom Boży. Na pewno pierwszy drewniany kościół powstał staraniem kanoników krakowskich w 1475 roku. Niestety, nie ma pewności ani żadnych dowodów na to, gdzie został pobudowany. Wiadomo, że przez kilkadziesiąt lat traktowany był jako filia kościoła w Tuszynie. Świadczy o tym obowiązek składania świętopietrza przez mieszczan oraz plebana rzgowskiego. W 1510 roku, za arcybiskupa Fryderyka Jagiellończyka, mieszkańcy składali po jednym groszu na kolędę, pleban zaś cztery grosze rocznie.
Właściwa lokacja miasta i wzrost tempa rozwoju nastąpiły w XVI wieku. Do 1508 roku w mieście przybyło 16 domów. Król Aleksander Jagiellończyk wydał przywilej, na mocy którego mieszczanie mogli kupować sól miałką z Krakowa i sprzedawać w całym królestwie. W 1509 roku kapituła krakowska wydała przywilej na wójtostwo w Rzgowie dziedzicznemu wójtowi Marcinowi Twardemu. W tym samym roku ówczesny tenutariusz Jan Podlodowski (kanonik krakowski, sekretarz królewski) uzyskał od króla przywilej pobierania mostowego w Rzgowie dla administratora klucza pabianickiego. Świadczyło to o ożywionym ruchu przewozowym. Dużą rolę w rozwoju miasta odegrał kanonik Jan Latalski (tenutariusz dóbr w latach 1510-1526). Na przydzielonych przez niego 40 placach wybudowano domy, do miasta sprowadzili się rzemieślnicy, kupcy i malarz. Ponadto w 1521 roku, z inicjatywy późniejszego biskupa, przeniesiono do kościoła w Rzgowie ołtarz św. Magdaleny z zamku krakowskiego, a trzy lata później kapituła przekazała ornat z krzyżem i kapę z kamchy tkaną złotem.
W 1531 roku miasto liczyło 103 domy, 23 łany uprawne oraz wykupione trzy łany przeznaczone na folwark nazwany Gospodarzem. Działał również młyn do spilśniania sukna. O dalszym rozwoju miasta świadczy ustanowienie w 1553 roku przez kanoników krakowskich cechów rzemieślniczych. Istnienie ich dwa lata później potwierdził dokumentem w Piotrkowie Trybunalskim król Zygmunt II August. Odpis dokumentu sporządzony przez podkanclerza koronnego Jana Przerębskiego wymienia: „Kowalskie, Ślusarskie, Rymarskie, Kotlarskie, Nożownickie, Miecznickie, Kościnickie i inszych Rzemieślników, którzy się bez Zelazney materii obejść nie mogą”. [Pisownia zgodna z oryginałem]
Rzgów rozwijał się zatem lepiej niż Pabianice w tamtym czasie (podatki opłacało 90 osób, w Pabianicach zaś 60). Na początku XVII wieku zamieszkiwało te tereny około 1500 osób. Wzrost dobrobytu spowodował, że zamożniejsi mieszczanie wysyłali swoich synów na wyższe nauki do Akademii Krakowskiej (dziś Uniwersytet Jagielloński). W 1585 roku Mateusz ze Rzgowa – muzyk – naprawił organy w kościele katedralnym w Krakowie, za co otrzymał za wstawiennictwem arcybiskupa Stanisława Karnowskiego zwolnione z podatków grunty w rodzinnym mieście12. Na przełomie XVI i XVII wieku, mimo procesu degradacji miast w Polsce, Pabianice ze Rzgowem i okolicznymi wsiami, jako własność kapituły krakowskiej, rozwijały się bardzo dobrze.
W 1618 roku, kiedy drewniany kościół ucierpiał w wyniku pożaru, kapituła ofiarowała parafii srebrny pozłacany kielich (z ozdobą w postaci sześciu węzłów, elementami męki Pańskiej oraz herbem szlacheckim na stopie) oraz trzy ornaty ze stułami i manipularzami: jeden z czerwonej kamchy z wyszytym krzyżem, drugi różnokolorowy, a trzeci z czerwonego adamaszku z krzyżem oraz wizerunkami św. Doroty, św. Katarzyny i innych świętych. Wspomniany pożar spowodował, że trzy lata później podjęto decyzję o wybudowaniu nowej świątyni. 4 maja 1621 roku, pod przewodnictwem archidiakona krakowskiego ks. Jana Foksjusza, wmurowano kamień węgielny wraz z aktem fundacyjnym spisanym w języku łacińskim: Bogu, którego jest wszystko, z którego dobrotliwej ręki otrzymaliśmy życie, zaszczyty i bogactwa. Prałaci i kanonicy kapituły kościoła katedralnego krakowskiego po zniszczeniu starej drewnianej świątyni, o wymurowanie nowej zatroszczyli się. Na tym miejscu pierwszy kamień węgielny przez wielce wielebnego Jana Foksjusza, archidiakona krakowskiego, dnia 4 maja roku 1621 złożyli. Za pontyfikatu papieża Grzegorza XV, za panowania Zygmunta III, za zgodą Jego Ekscelencji Wawrzyńca Gęmickiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego.
W obecności Czcigodnych i Wielebnych Stanisława Łubieńskiego, opata tynieckie- go, Stanisława Dębińskiego, opata błodzyńskiego, Achacego Grochowskiego, kantora gnieźnieńskiego i kanonika krakowskiego, sekretarza królewskiego, tudzież szlachetnego Krzysztofa Sułowskiego, zarządcy pabianickiego. [Pisownia zgodna z oryginałem] Elementy rozebranego kościoła nakazem kapituły zostały przewiezione do wsi Kurowice, a jej zarządca Sułowski miał dopilnować ustawienia budynku kościelnego. Nowej parafii świątynia służyła przez ponad sto lat.
II. Murowana świątynia
W 1630 roku wzniesiono kosztem kapituły krakowskiej obecną świątynię. Budowla powstała w stylu renesansowym, wymurowana z cegły i kamienia polnego, z wyniosłą wieżą.
Data 1630, scena ukrzyżowania oraz litery TR i CP znajdują się na późnogotyckiej belce tęczowej, która stanowi pierwotne wyposażenie kościoła. Oddziela ona prezbiterium od nawy głównej.
Data konsekracji (uroczystego poświęcenia kościoła) nie jest dokładnie zna- na, jednak z pewnych dokumentów można odczytać interesujące fakty. Spis Inwentarza Kościelnego Ekonomicznego Probostwa Rzgowskiego z dnia 24 lutego 1840 roku brzmi: O konsekracji tego kościoła nie było nigdzie żadnego śladu, lecz gdy przy rewizji portaleli zamurowanych w dwóch ołtarzach pobocznych, znalazł się mały dokument na pergaminie przy relikwiach S.S. (św. Stanisława) przeto tenże na pamiątkę tu się zamieszcza. [Pisownia zgodna z oryginałem] Dalszy opis – spisany w języku łacińskim – zawiera informacje, że 28 sierpnia 1661 roku Jan Remiszewski, infułat łaski, konsekrował kościół i ołtarz ku czci św. Marcina oraz udzielił 40 dni odpustu wiernym, którzy odwiedzą dom Boży w rocznicę konsekracji, dopełniając ustalonych warunków. Pergamin, z którego nie dało się więcej odczytać, ponownie złożono w mensie ołtarza Najświętszej Maryi Panny. Można zatem przypuszczać, że konsekracji rzgowskiego kościoła dokonano 28 sierpnia 1661 roku.
Z poszczególnymi ołtarzami związane były bractwa kościelne. Przywilej ce- chowy określał nie tylko prawa i obowiązki rzemieślników, ale stanowił też kanony religijne. Dotyczyły one m.in. zapalania i gaszenia świec swego cechu w kościele oraz odprowadzania do „skrzynki cechowej” ustalonej ilości karb wosku. Cech opiekował się i często też fundował jeden ołtarz, patronem cechu był święty z tego ołtarza.
Bractwa istniejące przy rzgowskim kościele nie były typowe dla każdej parafii. Odgrywały one pierwszorzędną rolę w ludowej pobożności. Cechy troszczyły się o życie moralne swoich członków zgodnie z katolicką etyką religijną oraz służyły pomocą w potrzebie. Do ich obowiązków należał udział w procesji Bożego Ciała i rezurekcji Zmartwychwstania Pańskiego ze świecami, chorągwią cechową, berłem i odznaczeniami. W kościele istniało pięć konfraterni (grup duszpasterskich): literacka, kowalska, sukiennicza, kuśnierska i szewska. Ołtarzem NMP Różańcowej opiekował się cech kowalski, św. Trójcy – bractwo literackie, św. Rocha – cech kuśnierski, św. Anny – cech sukiennicki, zaś św. Marcina – cech szewski. Opis Bractw w kościele parafii Rzgów do Dziekana Piotrkowskiego z dnia 6 czerwca 1888 roku zawiera informacje, że wszystkie one posiadały dokument ustanowienia. Bractwo Matki Boskiej Różańcowej, staraniem ks. Stanisława Łuskowskiego (plebana kościoła), zostało konsekrowane 5 kwietnia 1660 roku przez księży dominikanów. Jego celem było śpiewanie różańca rano i po południu we wszystkie niedziele oraz święta.
Bractwo św. Trójcy, zwane literackim, zostało powołane 15 czerwca 1643 roku przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Macieja Łubińskiego. Wymogiem przynależności do bractwa literackiego była umiejętność czytania, a jego celem było też m.in. szerzenie kultury muzycznej. Trzy pozostałe bractwa (św. Rocha, św. Anny i św. Marcina) również mają swoje dowody powołania pochodzące z czasów króla Zygmunta III Wazy. Funduszy na utrzymanie bractw nie było. Należący do stowarzyszeń mieli w obowiązku zapalać świece na swoich ołtarzach, dając na ten cel 5 kopiejek rocznie. Niekiedy bractwa posiadały charakter społeczno-charytatywny i fundo- wały jedną szkołę.
III. Życie parafii do 1918 roku
W wyniku wojen polsko-szwedzkich miasto znacznie ucierpiało. W 1645 roku lustratorzy określają je jako „dobrze osiadłe, jednak po ogniu nie odbudowane”. Cztery lata później kapituła przeznaczyła do kościołów w Rzgowie i Pabianicach stare obrazy, przechowywane w zakrystii i skarbcu katedry krakowskiej. Katastrofalnych zniszczeń w mieście dokonywały wojska, zwłaszcza najemne, które niszczyły dobytek mieszkańców. W 1661 roku osadę ogołocili żołnierze z chorągwi Eustachego Tyszkiewicza, a cztery lata później regiment dragonów księcia Michała Radziwiłła dokonał bezprawnej grabieży osadników. W 1672 roku miasto splądrował rotmistrz województwa sieradzkiego Aleksander Gomoliński, a rok później regimentarze niejakiego Małuskiego złupili to, co uchowało się z poprzedniej napaści. Pod pretekstem przywileju królewskiego, zapewniającego miastu bezpieczeństwo, dowódcy rekompensowali sobie w ten sposób wynagrodzenie za służbę wojskową. Rolnikom niszczyli plony, rekwirowali zwierzęta, rzemieślnikom wyroby. Niekiedy miasto otrzymywało odszkodowanie za poniesione straty, jednak w nieznacznym stopniu poprawiało to stan, do którego zostało doprowadzone. Według lustracji z 1677 roku liczba domów wynosiła 123, a ludności 730 osób. Miasto podupadało, posiadało zaledwie 5 kowali i zdunów, 11 szewców i tyle samo sukienników. Nadanie trzech nowych dni jarmarcznych nie przyniosło spodziewanej poprawy.
W 1682 roku rzgowski kościół wymagał remontu. Z fundacji kapituły budynek odrestaurowano. Kanonicy przekazali w sumie na ten cel 800 zł, a w 1699 roku 500 zł.
Wojny prowadzone przez Rzeczpospolitą w XVI i XVII wieku oraz epidemia dżumy w latach 1710-1711 dopełniły dzieła zniszczenia w mieście. Rewizorzy opisali ten stan jako „bieda, ubóstwo, ciężka ruina”, a lustracja z roku 1737 odnotowała 51 domów osiadłych. Ks. Andrzej Zagórski – proboszcz parafii – zrelacjonował tragiczne wydarzenia z tamtych lat. Opisał czas ulewnych deszczów, które miały miejsce w 1736 roku i spowodowały klęskę żywiołową. Padało od czerwca do samej zimy, co skutkowało podtopieniami, głodem i niesamowitą drożyzną. W kolejnym roku, w wyniku wycieńczenia niedostatkiem i chorobami, zmarło wiele osób. Duchowny pisał: „że i miejsca przy kościołach do chowania nie było, ale się ludzie pod Boże mękami chowali jak i z drugimi po wielu”. Rzgów gnębiły ponadto najazdy wojsk wędrujących głównym szlakiem handlowym, przy którym leżało miasto. Z powodu zniszczeń, w 1752 roku kanonicy kolejny raz wsparli renowację kościoła, przeznaczając na ten cel kwotę 500 zł. Po drugim rozbiorze Polski, w 1793 roku kapituła krakowska bezpowrotnie utraciła włość pabianicką. Rzgów i okoliczne wsie znalazły się wraz z częścią ziem byłej Rzeczypospolitej pod zaborem pruskim. Później, w wyniku reformy administracyjnej, 23 stycznia 1870 roku miasto zostało zdegradowane do osady i włączone do gminy Gospodarz powiatu łódzkiego.
Nadszedł trudny czas dla byłego miasta. W nocy z 26 na 27 lutego 1800 roku, do kościoła wdarli się złodzieje, wyłamując żelazną kratę w oknie zakrystii21. Szabrownicy dokonali wtedy wielu szkód, łupiąc i dewastując kościół. Niestety, ówczesny pleban – ks. Konrad Wanisch nie posiadał środków, by na nowo ją wyposażyć. W XVIII wieku do parafii Rzgów należały następujące miejscowości: Gospodarz, Guzew, Prawda, Kalno, Kalenko i Giemzów. W kolejnym wieku także: Czyżeminek, Starowa Góra, Romanów, Przypusta, Tadzin, Bronisin, Konstantynowo i Wandalin. W roku 1872 parafia liczyła 3563 wiernych, a w 1878 roku – 3643.
Opis wizyty generalnej kanonika łęczyckiego Michała Ździenickiego w 1810 roku informował, że kościół był sklepiony, wybielony, w dość dobrym stanie, lecz dach wymagał naprawy. Wieża była wysoka i mocna, posiadała dwa dzwony, pokryta była białą blachą malowaną na kolor brunatny, z banią na szczycie i pozłacanym krzyżem. Przeprowadzony spis opisuje szczegółowo ołtarze. Wymienia sześć, w tym ołtarz wielki: drewniany, nowy, z obrazem patrona parafii – św. Stanisława Biskupa i Męczennika, gustownie namalowany kolorem szafirowym, ze złotą sztukaterią. W mensie ołtarza znajdowało się drewniane cyborium. Drugi ołtarz – św. Anny, namalowany w kolorze perłowym, w niektórych miejscach posrebrzany i pozłacany. Trzeci – Najświętszej Maryi Panny Różańcowej – w prezbiterium po prawej stronie wielkiego ołtarza, namalowany różnymi kolorami, pozłacany i posrebrzany z murowaną mensą. Czwarty ołtarz – św. Trójcy – w opozycji ołtarza NMP, tej samej formy. Piąty – św. Rocha – obok ołtarza NMP, za nim szósty ołtarz – św. Marcina, podobnej formy. Ołtarze nie- konsekrowane. Okien było siedem, bez krat. Filary podtrzymujące całą budowlę były mocne, tylko dach wymagał naprawy z powodu widocznych zacieków. Cmentarz przy kościele składał się z czterech części. W trzech był podmurowany, między szkarpami miał drewniane sztachetki, które wymagały całkowitej naprawy. Czwarta część była opatrzona drzewem, zupełnie zniszczona. Od północy posiadał uszkodzoną bramę, od południa zaś i wschodu stare mizerne furtki bez zamknięcia. Parafia otrzymywała dziesięcinę z całego folwarku Gospodarz i zagrodników z całej Woli Rakowej, z Giemzowa – od dwóch półrolników plebańskich, z Guzewa – z karczmy i od chłopa Pstrokońskiego. W 1809 roku odnotowano 85 chrztów, 12 ślubów i 57 pogrzebów. Suma mieszkańców katolickich wynosiła 1945 osób, suma komunikujących 1571. W Rzgowie mieszkały 782 osoby, w tym 625 osób przyjmowało Komunię Świętą. W miejscowościach należących w tamtym czasie do parafii: Prawda – 91/79, Guzew – 130/119, Kalino – 238/162, Kalenko – 209/179, Giemzów – 112/88, Grodzisko – 150/118, Huta Wiskicka – 164/117, Gospodarz – 68/56. Wyznawców innych religii było 277.
Ciekawą informacją zdaje się być ta o kazaniach, które głoszono tylko w święta. W niedzielę były nauki katechetyczne, gdyż przybywała cała ludność z okolicznych wsi. Podczas takich nauk odmawiano modlitwy (pacierz, pozdrowienie anielskie, skład apostolski) i katechizm (przykazania boskie, kościelne, siedem sakramentów, prawdy wiary, pięć warunków do pokuty świętej, siedem grzechów głównych). Porządek niedzielny obejmował: o godzinie 8.00 jutrznię, następnie odbywała się nauka, Msza św. i Anioł Pański. Po południu o godzinie 15.00 różaniec, nieszpory i Anioł Pański. Raz w miesiącu odbywała się Msza św. przed ołtarzem NMP Różańcowej. W ciągu roku organizowano 22 procesje. Organistą był Franciszek Kęsicki (lat 23), określany jako: „zdolny, znający ceremonię, trzeźwy, pilnujący swojej powinności i obyczajów chwalebnych”. Gospodarstwem parafialnym opiekowało się małżeństwo Suchodolskich. Mąż w wieku 70 lat i żona Rozalia z domu Wójtówna: „pilni i obyczajów chwalebnych”.
Po wizytacji 15 grudnia 1810 roku poświęcono nowy cmentarz parafialny. Powstanie nowej nekropolii wymuszone zostało ograniczoną powierzchnią cmentarza przykościelnego, na którym od czasu powstania kościoła parafialnego odbywały się pochówki zmarłych. Nowy cmentarz znajdował się na obrzeżach Rzgowa i zajmował powierzchnię 1,39 hektara. Z czasem stał się on główną nekropolią parafii. Ks. Walenty Tomaszewski, który dokonał jego poświęcenia, upamiętnił to wydarzenie wpisem do księgi zmarłych z roku 1811: Dopełniając Woli Zwierzchności tak Duchowej jak i Święckiej, założony został Cmentarz Parafialny w polu, za rzeką Ner przy drodze publicznej ku Chojnom prowadzącej, ogrodzony przez Parafian, a poświęcony przez księdza Walentego Tomaszewskiego Proboszcza podówczas Rzgowskiego Poddziekaniego Tuszyńskiego umocowanego do tego obrządku przez Prześwietny Konsystorz Generalny Łowicki. Poświęcanie zaś wspominanego cmentarza odbyło się w przytomności ludu zgromadzonego dnia 15 miesiąca grudnia Roku Pańskiego 1810 o godzinie dziesiątej przed południem. [Pisownia zgodna z oryginałem] Około pół wieku później parafii przybył jeszcze jeden cmentarz – tzw. choleryczny. Było to miejsce pochówku ofiar szalejącej wówczas w Europie epidemii cholery, która również w Rzgowie zebrała swoje żniwo. Niestety nie udało się ustalić, jak wielu rzgowian przypłaciło życiem czas epidemii. Ten cmentarz znajduje się przy dzisiejszej ulicy Księżycowej.
25 lipca 1812 roku wybuchł w mieście pożar. W ciągu trzech godzin spłonęło 140 domów, budynki gospodarskie, 70 stodół i plebania. Ogień nie oszczędził również kościoła. Spłonął cały dach z wiązaniem, a dach na wieży, dzwony i okna zostały stopione. Spaliły się też budynki plebańskie wraz z ogrodzeniem. Zniszczenia były znaczne i wobec tego przez kilka miesięcy nabożeństwa odbywały się w oddalonym o ćwierć mili domu partykularnym. Ówczesny proboszcz – ks. Walenty Tomaszewski (mianowany w Rzgowie 25 sierpnia 1810 roku), późniejszy biskup kujawsko-kaliski, tak opisuje tamte wydarzenia:
Dnia 25 na 26 miesiąca lipca o godzinie 17.00 w nocy roku 1812 w ulicy Tuszyńskiej u obywatela Wojciecha Wojka wszczął się pożar ognia (z niewiadomej przyczyny) który tak dalece i gwałtowanie ogarnął miasto, iż w godzin trzy w perzynę obrócił sto czterdzieści domów mieszkalnych z tyleż stajniami, oborami, z płotami, ogrodzeniami i wszelkimi budynkami gospodarskimi oraz z siedemdziesiąt stodołami. Nadto dom mieszkalny Proboszczowski i drugi dom czeladni z stodołami, stajniami, chlewami i oborami, z sadem i z wszelkim ogrodzeniem, słowem wszystko zabudowa- nie proboszczowskie od największego do najmniejszego w popiół zamienione zostało – ale co najgorsze Świątnica Pańska, czyli Kościół od tego samego losu uwolniona nie została. Dach i wieża albowiem gontami pobity ze wszystkiem wiązaniem odchowem opalony został. Szczęście, że dla mocy sklepienia, które w całości zostało, ozdoba wewnętrzna Kościoła nienaruszoną została. Wieża, zaś blachą brązowo malowaną pokryta, a dzwony dwa dosyć wielkie w niej osadzone stopione zostały. […] Przyszło do tego, że w Rzgowie ksiądz proboszcz nie mając miejsca ani do sprawowania Sakramentów, ani do mieszkania, za pozwoleniem, przeniósł Nabożeństwo i sprawowanie Sakramentów do Dworu na Gospodarz (dawniej zwano zagrodą) gdzie do obrządków miał sobie pozwolony jeden pokoik dworski od Jana Miniszewskiego pod ów czas Dzierżawcę klucza Gospodarz, […] Tam więc mieszkając ksiądz proboszcz od dnia 18 listopada, do tegoż samego czasu odprawiał tamże Nabożeństwa i Sakramenty administrował – aż dopiero postawiwszy nową plebanię w Rzgowie, przeniósł się do niej i od dnia wspomnianego 18 listopada odprawiał Nabożeństwo i sprawował Sakramenty w plebani […]. A to aż do 4 miesiąca kwietnia roku 1813, w którym czasie staraniem proboszcza na kościół zaciągnione zostały belki krokwy z związaniem i dach tymczasowo został pokryty snopkami.
Tak więc gdy pokryte sklepienie Kościoła zostało, Nabożeństwo parafialne było przeniesione z plebani do Kościoła dnia 4 kwietnia roku 1813 a tu dopiero lud utrapiony, znędzniony przez pogorzel został na duszy pocieszony, iż mógł opłakać swe nieszczęście w Przybytku Pańskiem i tam wzywać obrony i opieki Maryi Różańcowej i patrona swojego Św. Stanisława Biskupa Krakowskiego. Ale rzecz uwagi godna jest to że nikt nie powinien za złe poczytać księdzu proboszczowi, że w przód postawił plebanię niż pokrył Kościół, gdyż uczynił to naprzód, że po następnej pogorzeli natychmiast udał się do rządu pod ów czas Księstwa Warszawskiego aby ten niezwłocznie raczył pokryć Kościół na fundamencie, że Beneficjum Rzgowskie jest Kollacyi Królewskiej, że wszyscy poprzedniczy Kollatorowie, jak oto Kapituła Krakowska, Król Pruski zawsze w potrzebie swoim kosztem naprawiali Kościół i upadający dźwigali, wreszcie, że dochody Beneficji nie raz tak wielkie i znaczne, aby proboszcz mógł z nich i siebie utrzymać i naprawę Kościoła murowanego znaczną podtrzymywać, a tym bardziej dach całkiem nowy dawać. Nadto, że ksiądz proboszcz na lat dwa przed pogorzelą do Rzgowa nastawszy został we wszystkich budynkach zupełne pustki, te natychmiast zupełnie ponaprawiał, płoty których nigdzie prawie nie było dobrych pogrodził zaś w polu i w ogrodach (którego nie zastał nad 5 kop żyta tylko) zaprowadził. Zakrystię zastawszy pustą ozdobił pięcioma ornatami, albę jedną, drugą feralną, komżę, patynę do chorych i innemi drobnemi rzeczami. […] Lecz gdy widział, że oczekiwanie pomocy od Rządu w po- kryciu Kościoła było daremne dla ważniejszej wojny, ile mógł tyle zachęcał parafian i sam łożył starania, że dach pokrył choć słomą i dzwonek do zwoływania ludu na Nabożeństwo sprowadził. To gdy uskuteczniał całe wzwyż opisane gdzie to wszystkich oczy na siebie obrócił i każdy się dziwił, że w tak krytycznych czasach wiele przez księdza proboszcza dokonane zostało, a to w tak prędkim czasie, iż rok nie upłynął a Kościół pokryty, dzwonkiem miernym ozdobiony, Plebania i stodoły wystawione, płoty i ogrodzeni nowe wystawione zostały.
Czasy zaś tak w ten czas były krytyczne, że złoty jeden był trudniejszy do nabycia lub pożyczenia, niż dawniej złotych 10 lub 20. Nadto wojsk różnych było bardzo wiele w kraju z okazji wojny, którą Cesarz Francuski i jego sprzymierzeńcy prowadzili z Rosją, dlatego lud zewszech stron był nędzny i biedny. […] Przy tym sprawiedliwość oddać należy i gorliwości parafian, a naprzód gorliwości w mieście Rzgowie sławetnych obywateli, którzy innych parafian po wsiach mieszkających w krzątaniu się około zwózki drzewa, obrobienia, składania słomy, tarcic, w ściąganiu na kościół drzewa, swoją gorliwością bardzo przewyższy- li krótko powiem wszyscy obywatele, w miarę swojego stanu i możności pomagali do pokrycia Kościoła. Po gorliwości miasta, najpierwsze miejsce mieć powinno i ma gorliwość kochanych parafian i mieszkańców wsi Grodzisko, po nich wsi Guzewa, Kalina i innych. Tak więc Kościół przez lat blisko cztery stał pod snopkami pokryty, aż dopiero ksiądz Tomaszewski proboszcz przez nastawiczne swoje naprzykrzanie się Rządowi Polskiemu od Imperatora Wszech Rosji i Króla Polskiego (cara Aleksandra I). Bynajmniej nie uważając na to, że Pocztę i Stempel do Not i Rezolucji opłacać musiał więcej niż razy 24, podając Noty i prośby, wymógł ze skarbu złotych polskich 3000. […] Nadto znaleźli się niektórzy przeklinający naprawę Kościoła. Tyle więc trudności mając ksiądz proboszcz, które przy pomocy Boskiej zwyciężywszy, których zachęcał mocno i gorliwie JP Karol SKK pod ów czas Burmistrz, pokrył zupełnie i nowy dokładniej Kościół cały gontami. Podpisano dnia 17,18,19 sierpnia 1816 roku na cześć i chwałę Boga w Trójcy Św. Jedynego. [Pisownia zgodna z oryginałem]
Stopione podczas pożaru Rzgowa dzwony nakazano po powstaniu listopadowym odstawić do Piotrkowa (962 funty kruszcu to ok. 384,8 kg). Przy kościele na drewnianych słupach zamocowano trzy nowe. Jeden dzwon przywieziono z Łasku (pierwszy, do zwoływania ludu na nabożeństwo), drugi (większy) ufundował ks. Tomaszewski, trzeci – dzierżawca klucza Gospodarz. Gruntowny remont kościoła przeprowadzono w latach 1831-1835. Z kolegiaty kaliskiej, staraniem ks. Tomaszewskiego, sprowadzone zostały zabytkowe stalle, które znajdują się w świątyni do dziś. W latach 1835-1840 proboszczem w Rzgowie był ks. Antoni Zaremba. Administrację po nim objął ks. Walenty Łuskiewski. 24 lutego 1840 roku dokonano spisu inwentarza. Wizytacja określa, że świątynia była w dobrym stanie. Dach pokryty był gontami, tak jak wieża, a u jej szczytu znajdował się pozłacany krzyż. Kruchta od południa w czasie ulewnych deszczów przeciekała. Dzwonnicę wystawiono na nowo w 1839 roku. Świątynia była sklepiona, jednak w ołtarzu głównym odstawał pas gipsowy, co należało naprawić. Podłoga była w złym stanie. Troje drzwi do kościoła było żelaznych i zamykanych. Okien z szybami było siedem w miernym stanie. Dwa posiadały kraty. W skarbcu był otwór na okno opatrzony kratą. Wielki ołtarz był z drewna, gustownie namalowany kolorem szafirowym, z ołtarzem św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Ołtarz NMP Różańcowej po lewej stronie, drewniany, dawnej formy, różnymi kolorami malowany, w niektórych miejscach złocony, w innych posrebrzany. Sukienka na obrazie Matki Boskiej pozłacana. Po prawej ołtarz św. Trójcy, tej samej for- my. Ołtarz św. Rocha namalowany na niebiesko, drewniany ołtarz św. Marcina, namalowany kolorem perłowym i ołtarz św. Anny, tak jak poprzedni. Ołtarze NMP Różańcowej oraz św. Trójcy 30 kwietnia 1837 roku – w oktawę św. Wojciecha B.M. – zostały konsekrowane przez biskupa kujawsko-kaliskiego Walentego Tomaszewskiego. Cmentarz naokoło kościoła od strony zachodniej i południowej był otoczony murowanymi sztachetkami, zaś od strony ogrodu oraz plebanii żerdziami i, tak jak nowy cmentarz w polu (przed którym znajdowała się tylko brama), potrzebował ogrodzenia.
W spisie inwentarza zaznaczono ubytek srebra w kościele. W czasie powstania listopadowego, zgodnie z uchwałą sejmową, oddawano je na monety. Tak było też w przypadku rzgowskiego kościoła. Pieniądz powstania emitowano na polecenie Rządu Tymczasowego. Z poprzednio używanych pieniędzy usuwano portret cara Aleksandra I i zastępowano go herbem Królestwa Polskiego – białym orłem i po- gonią na tarczy dwudzielnej – zwieńczonym koroną oraz napisem „Królestwo Polskie”. Ze srebra wybijano monety dwu- i pięciozłotowe oraz w większości monety bilonowe. Na rancie pięciozłotówek znajdował się napis „Boże zbaw Polskę”. Remont kościoła rozpoczął ks. Ludwik Lewandowicz, skierowany na rzgowską parafię przez biskupa Walentego Tomaszewskiego. Proboszcz zlecił odmalowanie czterech ołtarzy. Ponadto w czasie jego administracji (w latach 1848-1879) pokryto wieżę blachą cynkową, dach dwuwarstwowym gontem i pomalowano smołą, wzmocniono i poprawiono mur naokoło kościoła oraz szkarpy na zewnątrz, odmalowano ambonę, stalle w prezbiterium i odnowiono plebanię wraz z zabudowaniami gospodarskimi. Parafia liczyła wtedy 2847 wiernych. Odpusty były cztery: 8 maja na św. Stanisława – jako tytuł kościoła, na św. Rocha, w pierwszą niedzielę po św. Bartłomieju oraz w pierwszą niedzielę października – na święto Matki Boskiej Różańcowej.
W 1863 roku, w obliczu powstania styczniowego, sporządzony został spis inwentarza w obecności powołanych członków dozoru:
prezesa Cypriana Węglinowicza (?) – dzierżawcy dóbr rządowych Gospodarz, Wojciecha Salskiego i Stanisława Cichiewicza – właścicieli nieruchomości w Rzgowie, Franciszka Brzezińskiego, ks. Stanisława Gańskiego – dziekana dekanatu tuszyńskiego oraz ks. proboszcza Ludwika Lewandowicza. Spis informował o naprawionym dachu wieży w roku 1851, który zwieńczony został pozłacaną banią na szczycie i złoconym krzyżem, obmurowaniu cmentarza w 1862 roku oraz wymianie dwóch dzwonów (trzeci zaś oddano do Łasku, skąd został po pożarze pożyczony).
W latach 1880-1897 kolejnym proboszczem był Jan Konstanty Górecki. Parafia liczyła wtedy 4500 wiernych. Ksiądz podejmował w 1882 roku biskupa Wincentego Popiela, a w 1892 roku biskupa Aleksandra Kazimierza Bereśniewicza, celem bierzmowania parafian. Odprawił też swój uroczysty jubileusz 50-lecia kapłaństwa, połączony z odpustem. Za jego kadencji odmalowano wewnątrz kościół, wszystkie ołtarze pozłocono, w wielkim ołtarzu umieszczony został nowy obraz św. Stanisława – patrona parafii. Dotychczasową posadzkę zamieniono na cementową, trwałą, ułożoną w tafle. Świątynię zaopatrzono w srebrny kielich oraz platerowaną monstrancję, pozłocono puszkę do Najświętszego Sakramentu. Na zewnątrz kościoła pobudowane zostało nowe ogrodzenie z cegły, opatrzone od głównego wejścia żelazną kratą (napis nad bramą wskazuje rok 1888). Za- kupiono nowe organy, które wraz z zawieszonym na kroksztynach chórem muzycznym do dnia dzisiejszego służą w oprawie nabożeństw. Stare zostały sprzedane przez proboszcza Góreckiego, co wynika z ogłoszenia nadanego w prasie: „organy, do sprzedania o siedmiu głosach, w dobrym jeszcze stanie, w cenie rubli 200”.
Na specjalne zamówienie, nowy instrument zbudował organmistrz Szpiege z Rychtala na Śląsku w 1885 roku. Barokowe, 15-głosowe organy posiadają szkieletowo-skrzyniową konstrukcję z masywnego drewna sosnowego. Profile wykonane są z drewna liściastego (dębu), tak jak i płaskorzeźby. O tym, że ceniono pracę duszpasterską ówczesnego plebana, świadczyło otrzymanie od nieznanego ofiarodawcy przesyłki, w której znajdował się nowy ornat, kapa, dwie stuły, velum, palka i bursa. Proboszcz zamieścił w prasie podziękowanie za podarunek.
Ksiądz Górecki często dokonywał opisu historii kościoła, aktualnych wydarzeń czy też spisywał jego wyposażenie. W jednym z dokumentów załączył przepisy względem zachowania się religijnego, wydane postanowieniem Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Oświecenia Publicznego z dnia 5/17 stycznia 1835 roku nr 418/2643:
§ 1. Każdy z obecnych w kościele ma zachować najgłębsze milczenie.
§ 2. W kościele jako przybytku czci Boskiej poświęconym, ukłony, powitania i pożegnania miejsca mieć nie powinny.
§ 3. Wchodząc do kościoła zajmować będą stronę prawą kobiety, a mężczyźni stronę lewą.
§ 4. Nie wolno jest przechodzić się po kościele lub zmieniać miejsca bez koniecz- nej potrzeby.
§ 5. Do miejsca najbliższego wielkiego ołtarza, tak zwanego presbiteryum, niko- mu przez duchownych i służby kościelnej wchodzić nie wolno, prawo zaś czynienia w tym względzie wyjątków, samemu tylko przełożonemu kościoła służy.
§ 6. Osoby innych wyznań, przybywające do kościoła ulegają wszelkim przepisom zachowania się powierzchownego katolików obowiązującym.
§ 7. Wykonania tych przepisów przełożony każdego kościoła dopilnuje za pomocą sług kościelnych zwanych szwajcarami, którzy niezwłocznie dla bliższego przestrzegania porządku, po jednym przy każdym kościele zaprowadzeni być mają.
§ 8. Szczególnym obowiązkiem szwajcara będzie zapobiegać niespokojności i nieszanowaniu świątyni Pańskiej, przez oddalenie osoby dającej do tego powód.
§ 9. Szwajcarowie tacy czuwać powinni nie tylko nad zachowaniem się osób w kościele na nabożeństwie ależ w każdym czasie, przed kościołem jak i na cmentarzu. [Pisownia zgodna z oryginałem]
Regulacje i wskazania przetrwały aż do lat 60. XX wieku, kiedy to swoje probostwo pełnił ks. Edward Dąbrowski, który w ogłoszeniach parafialnych napominał wiernych o zajmowanie miejsca po właściwej stronie kościoła.
6 lutego 1897 roku proboszczem został ksiądz Władysław Krynicki, z po- zostawieniem przy obowiązkach wicerektora oraz profesora seminarium włocławskiego. Do parafii nie dojeżdżał codziennie, stąd jej sprawami na ogół zajmowali się wikariusze. I tak, staraniem wikariusza Władysława Goszyńskiego kościół otrzymał polichromię wykonaną przez malarza Czarneckiego oraz poprawiono posadzkę. W 1897 roku z Wojkowa przeniesiono do Rzgowa na stanowisko wikariusza ks. Jana Stanisława Żaka, z inicjatywy którego w 1899 roku podwyższono i odbudowa- no wieżę kościoła. Ten młody kapłan okazał się także wielkim miłośnikiem śpiewu kościelnego. Zaraz po swoim przybyciu do parafii, zorganizował profesjonalny chór kościelny. Wcześniej, przez około 10 lat, działał amatorski. Ksiądz przekształcił grupę w Stowarzyszenie Śpiewacze pod wezwaniem św. Cecylii. Opiekę nad zespołem powierzył organiście Marcinowi Przywarskiemu. Ksiądz Żak po trzech latach pracy został przeniesiony na inną parafię, a działalność chóru rozwijał nowy wikariusz ks. Jan Nowicki. W 1921 roku, po śmierci organisty Marcina Przywarskiego, ówczesny pleban ks. Michał Skowronek przekazał nadzór nad śpiewakami Wawrzyńcowi Salskiemu. Dyrygent dbał o rzgowskie stowarzyszenie przez niemal 50 lat.
Kolejny proboszcz – ks. Idzi Radziszewski (współzałożyciel i pierwszy rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego), w tym samym czasie pracował w Seminarium Duchownym we Włocławku na stanowisku profesora filozofii i pedagogiki. Nie zaniedbał jednak spraw rzgowskiej parafii. Zatroszczył się o wyposażenie zakrystii, dokonał wielu napraw przy kościele i parkanach grzebalnych. Od 1902 do 1908 roku administratorem parafii w Rzgowie był ks. Paweł Za- łuska. W czasie swojego urzędowania sporządził opis niegdysiejszej osady w wydanej książeczce Rzgów dawny i teraźniejszy. Z opisu dowiadujemy się, że wjazd do Rzgowa od strony Łodzi zdobiła figura św. Stanisława, zaś od Tuszyna – Serca Jezusowego. Obydwie postawiono w roku 1907. W tym samym czasie, z połowy kwadratowego rynku powstał park im. Adama Mickiewicza. Znajdowała się tam wzniesiona kosztem mieszkańców figura Matki Boskiej, która obecnie ma swoje miejsce na placu kościelnym. Na piedestale, czyli podwyższeniu formy, znalazły się słowa przypominające okoliczności jej powstania. Jak podaje ks. Załuska były to: „ucisk kraju, mankietnictwo i uwięzienie parafian za sprawy języka polskiego w gminie”.
W sprawach gospodarskich pomagały parafii spółki włościańskie (chłopskie, rolnicze) z samego Rzgowa i Kalina. Sprowadzały drzewka owocowe, nawozy sztuczne, zboża i warzywa. Funkcjonował chór (z tym, że liczba członków zmniejszyła się), który w swoim repertuarze miał 40 mszy łacińskich, śpiewy ludowe oraz świeckie. Działało kilkadziesiąt kółek różańcowych. Na uwagę zasługuje m.in. Żywa Róża, która kupowała ze swoich składek książki do wypożyczania. Nauka była wtedy bardzo ważna. Brakowało szkół, a wśród mieszkańców panował analfabetyzm. Sytuacja zmieniła się nieco po rewolucji 1905 roku. Nastąpiła stopniowa liberalizacja i możliwość działania niektórych zakazanych dotąd partii i stowarzyszeń. Świadczy o tym powstanie 9 września 1906 roku koła Polskiej Macierzy Szkolnej (organizacji kulturalno-oświatowej) na terenie naszej obecnej gminy. Jednym z zadań PMS miało być utworzenie prywatnej polskiej szkoły i zorganizowanie nauczania na terenie całej parafii. Na skutek przeciwności biurokratycznych, szkoły nie utworzono. Proboszcz Załuska postanowił rozpocząć prywatne naucza- nie, biorąc na siebie całą odpowiedzialność. Wobec takiego zapewnienia, w Rzgowie uczyło się w dwóch miejscach około 170 dzieci, a we wsiach ponad 200. Niestety, po dostarczeniu do władz miasta tajnego okólnika, donoszącego, że Polska Macierz Szkolna działa nielegalnie, strażnicy po zbadaniu sprawy i przesłuchaniu wójta dotarli do mieszkania, w którym odbywało się nauczanie. W przerwie obiadowej zarekwirowali książki i zamknęli mieszkanie na kłódkę. Inną bardzo ważną inicjatywą kapłana było założenie straży ogniowej w Rzgowie.
Większość budynków zbudowana była z materiałów łatwopalnych i wielokrotnie w swej historii osada i okoliczne wsie padały ofiarą ognia. Po dopełnieniu wszystkich formalności, uroczystość poświęcenia formacji odbyła się 3 października 1906 roku. O wadze tego dnia świadczy fragment artykułu zamieszczonego w czasopiśmie „Rozwój”: Cała bowiem uroczystość i wszystko z nią złączone, dowodziły jasno, że duch rzgowian nie zamarł w monotonnej ciszy małomiasteczkowego życia, że uczucia miłości ojczyzny, cześć dla ideałów narodowych płoną tam jasnym zarzewiem. Niewątpliwie cały nasz lud polski, to samo czuje co rzgowianie, potrzeba jeno ludzi, który by tę bujną glebę poruszyli, a bogate wyda plony.
W kolejnym roku, na wieży kościelnej umieszczono na dwóch cyferblatach zegar, wykonany przez p. Pąkcińskiego w Piotrkowie Trybunalskim. Kapłan po- starał się również o budowę nowej plebanii, której budynek istnieje do dziś.
W 1914 roku wybuchła w Europie okrutna I wojna światowa. Podczas jednej z bitew tzw. Operacji Łódzkiej, kościół został uszkodzony dwoma ciężkimi pociskami artylerii niemieckiej, które utworzyły wyłomy w murze (uszkodzenia zostały usunięte w latach 1915-1916). Wskutek kanonady spaliło się także 14 do- mów w mieście oraz 36 stodół pod miastem. W samym Rzgowie dało się odczuć brak wielu artykułów spożywczych, m.in. mąki i nabiału. Zboże zostało spalone, a zapasy kartofli wykupione przez Łodzian. Teren zajęły wojska niemieckie. Był to trudny czas dla mieszkańców gminy.
W 1917 roku – rok przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę – w czasie olbrzymiego pożaru Rzgowa, który rozpoczął się od iskry z parowozu Łódzkiej Wąskotorowej Elektrycznej Kolei Dojazdowej, spłonął dach kościoła i wieża. Dzwony uległy stopieniu, sprzęty i urządzenia kościelne, o ile nie padły ofiarą ognia, zostały zniszczone przez wodę przy akcji ratunkowej. Kolejnego dnia runęło przepalone sklepienie nawy. Te dramatyczne wydarzenia opisała jedna z gazet:
Onegdaj między 6 i 7 godz. popołudniu, w południowej stronie Lodzi, ukazała się olbrzymia chmura dymu, sygnalizując pożar. Wedle wskazówek osób, powracają- cych i ze wspomnianej dzielnicy miasta pali się Rzgów. Wedle relacji osób, wracających kolejką dojazdową, spalił się w Rzgowie kościół oraz kilkadziesiąt domostw. Nadto żagwie przeniosły pożar na pobliskie wsie, położone w stronie Pabjanic, w których również powstał pożar. Do pożaru wyruszyły IV, VII i IX oddziały łódzkiej straży ogniowej. W ostatniej chwili doszły nas wiadomości, że niemal cały Rzgów spłonął. [Pisownia zgodna z oryginałem] W obliczu krytycznej sytuacji zawiązany został specjalny komitet z ks. kanonikiem Michałem Skowronkiem na czele. Komitet miał za zadanie pomóc rodzinom, które podczas pożaru straciły dach nad głową. Koniec roku 1917 i prawie cały rok kolejny upłynęły na odbudowywaniu spalonych domostw.
IV. Od niepodległości do współczesności
Rzgów po I wojnie światowej zmagał się nie tylko ze skutkami pożaru, ale również z efektami żołdackich grabieży. Po zakończeniu działań wojennych oraz ustabilizowaniu sytuacji w kraju, nastąpiła odbudowa dawnego miasta.
W 1920 roku powstała diecezja łódzka. Pięć lat później, po likwidacji diecezji kujawsko-kaliskiej, parafia rzgowska została włączona do nowo powstałej diecezji. W okresie istnienia II Rzeczypospolitej w Rzgowie silne były wpływy narodowe. Powstawały liczne organizacje samopomocowe i katolickie. Działało m.in. Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej kierowane przez ks. Kaweckiego, które w swych zbiorach bibliotecznych posiadało 270 książek i prenumerowało 2 czasopisma. W 1930 roku skupiało ono 108 członków. Było Koło Śpiewacze im. św. Cecylii, kierowane przez Wawrzyńca Salskiego. Działało też Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej i Męskiej. 1 grudnia 1929 roku ojcowie bernardyni wydali akt ustanowienia III Zakonu św. Franciszka przy kościele parafialnym w Rzgowie. Na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej wiele pracy wykonywał, poza działalnością duszpasterską, proboszcz parafii ks. Stanisław Sieciński. Zaangażowanie kanonika doceniono w 1927 roku, wybierając go na prezesa OSP. Kiedy trzy lata później został przeniesiony do parafii w Łasku, wpisano księdza w poczet członków honorowych i wyrażono podziękowanie za „godziwą i owocną pracę”.
W 1931 roku, z inicjatywy ordynariusza diecezji łódzkiej ks. bpa Wincentego Tymienieckiego, zaproszono do Rzgowa Zgromadzenie Sióstr św. Feliksa z Kantalicjo. Sprowadzenie sióstr felicjanek do osady miało na celu zorganizowanie przez nie przedszkola (ochronki). Większość mieszkańców dojeżdżała wtedy podmiejskim tramwajem elektrycznym do pracy do Łodzi, pozostawiając swoje dzieci często bez opieki. Trudna sytuacja rodziców nie była sprawą obojętną dla biskupa, który znając działalność wychowawczą zakonnic, powierzył to zadanie właśnie im. Felicjanki już na samym początku miały pod swoją opieką 70 dzieci, jednak warunki lokalowe nie pozwalały na przyjmowanie coraz większej liczby podopiecznych. Siostry postanowiły zbierać fundusze na budowę nowego budynku. Organizowały z młodzieżą różnego rodzaju imprezy, na których gromadzono środki pieniężne. Zakonnice otrzymały ziemię przy ulicy Ogrodowej 11, gdzie w 1934 roku postawiono mury, a dwa lata później zadaszono i oddano do użytku nowe lokum. Było to możliwe także dzięki pomocy samotnych emerytek, które korzystając dożywotnio z opieki sióstr, powierzyły im część swoich oszczędności. Niecały rok później, w nowo powstałym domu zamieszkało wraz z felicjankami dziewięć starszych pań. Odtąd misją zakonu w Rzgowie była nie tylko ochronka, ale również opieka nad osobami starszymi, samotnymi i schorowanymi. Do wybuchu II wojny światowej działalność zgromadzenia prężnie się rozwijała. Według Spisu Duchowieństwa i Parafii Diecezji Łódzkiej w 1936 r. proboszczem parafii Rzgów był ks. Henryk Borowy, zaś wikariuszami ks. Bronisław Gajda i ks. Wacław Popławski. Katolików według rejestru było 5680, protestantów – 932, schizmatyków – 11, baptystów – 55, sabatystów – 4, żydów – 97. Istniejące w tam- tym czasie organizacje religijne to: Żywy Różaniec (465 osób), III Zakon św. Franciszka, 22 Kółka Misyjne oraz Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży (60 osób).
W przededniu wybuchu wojny, funkcję proboszcza piastował ks. Henryk Jaromiński, a wikariuszem został Wacław Borowski. Spis wykazał: 5895 katolików, 928 protestantów, 11 schizmatyków, 45 baptystów, 97 żydów. Istniejące w tamtym czasie organizacje religijne to: Żywy Różaniec (375 osób), III Zakon św. Franciszka (52 osoby), 20 Kółek Misyjnych, Krucjata Eucharystyczna, Bractwo Adoracji Naj- świętszego Sakramentu oraz Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży (60 osób).
Rozwój całego kraju przerwał wybuch II wojny światowej (1939-1945). Po upadku kampanii wrześniowej, tereny gminne znalazły się pod okupacją niemiecką w granicach Kraju Warty. Kościół natychmiast został zamknięty. Ze wspomnień mieszkańców wiadomo, że znajdował się w nim magazyn zboża, zaś plebania stano- wiła miejsce spotkań niemieckiej Hitlerjugend – organizacji młodzieżowej NSDAP o charakterze paramilitarnym. Prawdopodobnie działał tam również Arbeitsamt – urząd pracy, organ administracji państwowej w nazistowskich Niemczech, który zajmował się dostarczaniem pracowników z terenu gminy na roboty przymusowe do Rzeszy. Okupanci upodobali sobie również cmentarz wojenny w Gadce Starej – miejscu wygranej bitwy z czasów I wojny światowej, który służył im jako miejsce nazistowskich demonstracji.
Z początkiem okupacji, naziści dokonali rozbiórki figury Matki Bożej, znajdującej się na kwadratowym rynku. Tutejsza ludność przechowała szczątki figury, którą po wojnie zrekonstruował miejscowy artysta Jan Depczyński. Postawiono ją na cmentarzu kościelnym, gdzie znajduje się do dziś. Mieszkańcy Rzgowa przechowywali również elementy wyposażenia świątyni, co pozwoliło ocalić je przed grabieżą. Siostry felicjanki, które nie opuściły placówki, do 1942 roku prowadziły w Rzgowie tajne komplety (tajne nauczanie). Po odkryciu przez okupanta działalności sióstr, wywieziono je do niemieckiego obozu pracy przymusowej w Bojanowie, a w budynku klasztornym urządzono Kindergarten – niemieckie przedszkole. Opatrzność Boża pozwoliła siostrom wrócić po wojnie. Zajęły się wtedy chorymi i poszkodowanymi. Rozpoczęły katechizację, wznowiły działalność przedszkola, które funkcjonowało do 1952 roku. Wówczas wszystkie tego typu placówki, z uwagi na zmianę ustroju politycznego, zostały upaństwowione. Zakonnice kontynuowały opiekę nad chorymi i samotnymi. Pomagały też proboszczowi w pracy duszpasterskiej, opiekując się kościołem i pielęgnując ogród.
Odbudowa całego państwa (w tym małych osad) po zakończeniu II wojny światowej nie była łatwa. Już po ucieczce Niemców, na początku 1945 roku, Rzgów musiał poradzić sobie w pierwszej kolejności z ochroną mieszkańców. Pomóc trzeba było nie tylko powracającym z wojny, ale również tym najbiedniejszym. Nadciągająca Armia Czerwona nie była łaskawa, dlatego wsparcia udzielano również na plebanii (zapewniano niezbędne sprzęty, z pozostawionego w kościele zboża wypiekano chleb). Z powodu dużych zniszczeń wewnątrz kościoła, nabożeństwa odbywały się przed świątynią, pod przewodnictwem proboszcza Henryka Jaromińskiego, który pełnił swoją funkcję do 1947 roku.
Następnie proboszczem został ks. Kazimierz Olszewski, a rok później ks. Karol Zych. W roku 1949, kiedy probostwo objął ks. Edward Dąbrowski (mianowany 14 października), rozpoczęto w kościele prace konserwatorskie. Za zgodą Diecezjalnej Komisji Konserwatorsko-Budowlanej i konserwatora wojewódzkiego – p. Cieklińskiego, przeprowadzono niezbędne poprawki. Wybito na głębokość 85 cm (grubość ściany wynosiła 1,5 m), szerokość 1 m i wysokość 4 m zamurowane niegdyś od północnej strony trzy okna, poprawiając oświetlenie wnętrza. Postanowiono też odpowiednio zabezpieczyć ścianę. Na fundamentach założono żelazną belkę, którą ocementowano na szerokość 0,5 m i długość 2,5 m. Pod oknem ściana została spięta ankrem długości 3,5 m. Przed otynkowaniem kościoła wymieniono po północnej stronie niektóre cegły na głębokość 0,5 m, ponieważ były zniszczone przez wilgoć. Następnie mechanicznie oczyszczono i wytynkowano budynek na kolor cementu. Wyremontowano dach nawy głównej, prezbiterium i wieży. Obniżono parkan otaczający cmentarz kościelny z wysokości 1,5 m do 0,5 m, zamieniono gęstą kratę z żelaza lanego na kratę kutą, osadzoną w murowanych schodkach i pomalowano całość na kolor stalowy. Przerobiono również furtkę prowadzącą z przykościelnego cmentarza na plebanię w taki sposób, by pasowała do całości zabudowy. Wiosną 1952 roku odświeżono wnętrze kościoła. Pod tynkiem założono nową instalację elektryczną.
Ponadto odrestaurowano i odmalowano wielki ołtarz, a w jego nastawie umieszczono instalację dla zasuwanego obrazu św. Stanisława. Pogłębiono niszę z krucyfiksem i założono kryte podświetlenie, sporządzono z modrzewia płytę ołtarzową oraz stopnie z drzewa sosnowego. Tabernakulum opatrzono płytami azbestowymi, żelazną blachą i drugim zamkiem. We wrześniu 1952 roku rozpoczęły się prace malarskie według projektu Józefa Mroza (zatwierdzone przez Diecezjalną Komisję Konserwatorsko-Budowlaną i Łódzkiego Konserwatora Wojewódzkiego). Na sklepieniu wykonano techniką olejną obrazy świętych polskich, Trójcy Przenajświętszej, Niepokalanego Poczęcia NMP i aniołów z symbolami czterech cnót kardynalnych, na łuku tęczowym – napis „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski kościół”, zaś od strony prezbiterium symbole wiary, nadziei i miłości. W prezbiterium wykonane zostały ponadto wizerunki postaci czterech ewangelistów i symbole eucharystyczne. Ks. Dąbrowski, podobnie jak jego poprzednicy, prowadził zapisy ogłoszeń duszpasterskich. W jednym z nich – 13 lutego 1955 roku – poświęcił kilka słów tematowi snu:
Nie wypada siadać do ławek po to, aby spać w czasie nabożeństwa bo wygodniej w łóżku, a sen w kościele (niech Cię nawet sen nasz chwali) nie można nazwać modlitwą. Głosy ze wsi mówią, że to śpią niewiasty ze Rzgowa: może nieprawda!
Wiernych w kościele było wielu, a miejsca siedzące ściśle zajmowane. Koś- cielna drzemka rekompensowała zapewne codzienną, ciężką pracę. W roku 1966, za probostwa ks. Jana Jachimka (urzędującego w latach 1962- 1970), ufundowana została przez parafian nowa posadzka jako wotum tysiąclecia chrztu Polski. Millenium chrztu Polski obchodzono w czasie zainicjowanego przez władze tysiąclecia państwa. Działania podjęte przez Kościół w całym kraju niosły ze sobą wymiar duchowy, odnowę religijną, ale też akcenty manifestacji politycznej, której celem było ukazanie ówczesnym politykom jedności Kościoła i przywiązania do niego znacznej części społeczeństwa.
W latach 1970-1975 proboszczem w Rzgowie był ks. Jan Frankowski. Po nim pieczę nad parafią przejął ks. Stanisław Skura, który swoją posługę pełnił aż do 2004 roku. Długoletniemu gospodarzowi tutejszej parafii przyszło sprawować tę funkcję zarówno w latach istnienia Polski Ludowej, jak i późniejszych wielkich przemian ustrojowych w naszym kraju. Przez cały ten czas proboszcz bardzo dbał o kościół, budynki i mienie. Zgromadził środki finansowe, dzięki którym pokryto dach świątyni blachą miedzianą. Ponadto kanonik wybudował salkę katechetyczną w podwórzu parafialnym, powiększył cmentarz grzebalny i wyłożył kostką główne jego aleje oraz – ze wsparciem parafian – wybudował kaplicę cmentarną. W końcu lat 90. XX wieku gruntownie odmalował kościół i utwardził kostką teren dookoła świątyni. Ks. Skura przyczynił się również do od- zyskania kaplicy w Kalinie. W pracach administracyjnych pomagali proboszczowi wikariusze. Szczególne zaangażowanie wykazywał ks. Adam Stańdo – obecny proboszcz parafii św. Wojciecha w Krzepczowie i kapelan Państwowej Straży Pożarnej woj. łódzkiego.
Od 2004 do 2013 roku, z nominacji arcybiskupa Władysława Ziółka, proboszczem rzgowskiej parafii był ks. Tadeusz Malec. To w czasie pełnienia przez niego funkcji proboszcza – w noc sylwestrową 2005 roku – miały miejsce uroczy- stości związane z ponownym nadaniem praw miejskich dla Rzgowa. W kościele parafialnym odbyła się Msza św. odprawiona przez ks. abpa Władysława Ziółka. Doniosły charakter liturgii podkreśliła również obecność przedstawicieli władz gminnych, orkiestry dętej, Zespołu Pieśni i Tańca „Rzgowianie” oraz chóru „Camerata”. Chór po raz pierwszy wykonał okolicznościową pieśń o Rzgowie, autorstwa Haliny Depcik i Izabeli Kijanki. Pół godziny przed północą, w obecności burmistrza Jana Mielczarka i reprezentacji władz, przewodniczący Rady Gminy Marek Bartoszewski odczytał akt nadania praw miejskich. I tak 1 stycznia 2006 roku Rzgów odzyskał utracony w 1870 roku status miasta.
W latach gdy proboszczem był ks. Tadeusz Malec, opracowano dokumentację cmentarza, położono tam chodniki i doprowadzono wodę. Odzwierciedleniem góralskiej duszy księdza było zlecenie wykonania drewnianego pomnika papieża Jana Pawła II. Odsłonięcie i poświęcenie rzeźby miało miejsce 24 października 2009 roku na placu kościelnym56. Proboszcz był też pomysłodawcą zainstalowania witraży w oknach, które zaprojektowała i wykonała Maria Suwalska. Fundatorami witraży byli parafianie oraz Urszula i Edward Kulanty, Jan i Barbara Mielczarkowie, rodzina Grotów ze Starowej Góry, Wioletta i Ryszard Turscy z dziećmi oraz Urząd Miasta Rzgowa. Witraże figuralne przedstawiają kolejno: św. Józefa z Dzieciątkiem, św. Marka i św. Franciszka – po lewej stronie, św. Stanisława, św. Jana Pawła II i św. Jana Chrzciciela – po stronie prawej w prezbiterium, zaś w nawie św. Rodzinę, św. Floriana i św. Faustynę.
Ks. Malec przeprowadzał liczne prace konserwatorskie. Z pomocą ofiarnych parafian dokonano renowacji zabytkowych organów i anioła trzymającego chrzcielnicę. W tym czasie postanowiono odnowić również obraz Mat- ki Bożej Częstochowskiej w sukienkach, który znajduje się obecnie w lewym bocznym ołtarzu. Podczas demontażu złoconych i srebrnych sukienek odkryto XVII-wieczny obraz olejny na płótnie Matki Bożej z Dzieciątkiem, który znajdował się pod spodem. Przez ponad wiek nie wiedziano, że kryje się tam tak cenne dzieło. Nieznany jest autor i dokładna historia obrazu. Wiadomo, że był większy i przycięto wszystkie jego boki, dostosowując format obrazu do ramy ołtarza. Następnie przyklejono go i przybito gwoździami do podłoża. Prawdopodobnie w XVIII wieku został ozdobiony sukienkami, a w XIX wieku przemalowany. Z uwagi na niezbyt udane oblicza postaci, wykonano nowe, na oddzielnych fragmentach płótna i przymocowano do powierzchni oryginalnego obrazu. Oprócz twarzy i rąk całość zasłonięto aksamitem i zamocowano sukienki. Rąk nie domalowano, wynikały ze spodniego obrazu. Zostały przemalowane i dostosowane do karnacji świętych w 1899 roku. Na obrazie znajdowały się również liczne ślady po gwoździach.
Wieszano na nich wota, co świadczyło o szczególnej czci, jaką wierni oddawali wizerunkowi Matki Bożej Jasnogórskiej. Skala zniszczenia była ogromna. Dzięki wytrwałej pracy konserwatorów, obraz ofiarowany parafii przez kapitułę krakowską w 1649 roku ze skarbca katedry krakowskiej, na nowo ozdobił wnętrze rzgowskiej świątyni. Odsłonięte dzieło jest unikalnym przedstawieniem Matki Bożej typu Hodigitria.
16 marca 2013 roku zmarł po długiej chorobie ks. Tadeusz Malec. Miesiąc później – w niedzielę Miłosierdzia Bożego – miało miejsce liturgiczne wprowadzenie do parafii nowo mianowanego proboszcza – ks. kanonika Krzysztofa Florczaka. Wprowadzenia dokonał ks. Zdzisław Góra – dziekan dekanatu tuszyńskiego. 18 maja tego samego roku proboszcz odprawił uroczystą Mszę św., podczas której dokonał poświęcenia nowego krzyża na Starym Rynku, symbolizującego prawdopodobne miejsce pierwszej świątyni na rzgowskiej ziemi. Fakt ten okazał się niezmiernie ważny dla ks. Florczaka, który żywo zainteresował się historią parafii, a Gmina Rzgów zajęła szczególne miejsce w jego sercu.
Już w listopadzie proboszcz musiał zmierzyć się ze skutkami pożaru, który wybuchł w kościele, w pomieszczeniu zakrystii. W niedługim czasie, dzięki wsparciu parafian i funduszom z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, zakrystia została wyremontowana i przywrócona do pierwotnego stanu. Prowadzone w tym czasie prace konserwatorsko-budowlane pozwoliły odkryć fragmenty zabytkowej polichromii z XVII wieku, które również odrestaurowano. Konsekwencją tych wydarzeń było podjęcie decyzji, by poddać konserwacji całą rzgowską świątynię. W 2014 roku ks. Florczak podjął jedną z pierwszych planowanych inwestycji – stare, wysłużone ławki wymieniono na nowe. Następnie rozpoczęły się prace przy zewnętrznej elewacji kościoła. Ten etap renowacji przypadł na lata 2016-2019, zaś drugi – odnowienie wnętrza kościoła, obejmujące ściany i zabytki ruchome – rozpoczął się pod koniec stycznia 2019 roku. Fundusze na ten cel zostały po- zyskane z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nieocenionym wsparciem okazały się również ofiary składane przez samych parafian oraz samorząd Gminy Rzgów kierowany przez burmistrza Mateusza Kamińskiego.
Pielęgnacja kościoła, wystrój jego wnętrza, katechizacja dzieci, to tylko nie- które wśród obecnych zadań sióstr felicjanek. W 1992 roku oddano siostrom zakonnym do użytku budynek przedszkolny, który trzeba było pilnie wyremontować. Udało się tego dokonać dzięki wspólnym staraniom Rady Gminy i Wojewódzkiego Związku Pomocy Społecznej w Łodzi. Zmienił się nie tylko wygląd obiektu, ale również jego charakter. W dniu 25 października 1994 roku rozpoczął działalność prowadzony przez zakonnice Ośrodek Dziennego Pobytu dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych. Siostry corocznie składają wniosek do konkursu o przyznanie dotacji na realizację zadań wynikających z potrzeb gminy. Spełniają odpowiednie kryteria i otrzymują fundusze od Urzędu Miasta Rzgowa na działalność, którą prowadzą. Jest to jednak tylko część ich działalności. Zakon- nice pomagają też rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej. Organizują spotkania, wyjazdy, wydają ciepłe posiłki i dowożą je potrzebującym, pomagają także w zabiegach pielęgnacyjnych. Prowadzą ogród warzywny, z którego pozy- skują produkty do posiłków. W czasie pandemii COVID-19 siostry zgłosiły się jako wolontariuszki, by pomagać również chorym z tutejszych okolic. Wszystkie te działania wykonują w ramach misji niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. W Domu Sióstr Felicjanek jest kaplica, w której odbywają się okolicznościowe spotkania i nabożeństwa.
Na terenie parafii znajdują się jeszcze dwie kaplice: pierwsza – św. Michała Archanioła na cmentarzu w Rzgowie oraz druga – św. Floriana w Kalinie59. Kaplica cmentarna została pobudowana staraniem ks. proboszcza Stanisława Skury, a swój udział w tym przedsięwzięciu miało wielu parafian. W dniu 21 kwietnia 1996 roku dokonał aktu jej poświęcenia ówczesny arcybiskup archidiecezji łódzkiej Władysław Ziółek. Uroczystości odpustowe obchodzone są w liturgiczne wspomnienie św. Michała Archanioła – 29 września każdego roku. Sam cmentarz pochodzi z 1810 roku60. Do parafii należą również dwa dawne, obecnie nieużywane, miejsca spoczynku – wspomniany już wcześniej cmentarz choleryczny oraz pochodzący z 1914 roku cmentarz wojskowy, znajdujący się na terenie pobliskiej wsi Kalino. Kaplica w Kalinie została odzyskana i odnowiona w 2000 roku. Ten niewielki kościółek zbudowała (prawdopodobnie w 1933 roku) społeczność ewangelików, zamieszkująca niegdyś te tereny. Nieopodal zagospodarowano miejsce na cmentarz grzebalny. Kościół użytkowany był do 1945 roku, gdy niemieccy osadnicy opuścili wieś. Po wojnie budynek przeszedł na własność państwa i służył szkole, z przeznaczeniem na dwie sale lekcyjne.
Kiedy pobudowano właściwą placówkę oświatową w Kalinie, w dawnym kościele ewangelicko-augsburskim urządzono siedzibę filii Spółdzielczego Kółka Rolniczego. Budynek, opuszczony w latach 90. XX wieku, przestał być użytkowany. Zainteresowało się nim małżeństwo – Halina i Antoni Marszałowie – zawodowo zajmujące się rzemiosłem artystycznym i odnową zabytków. Państwo Marszałowie wykupili nieruchomość, a następnie przekazali ją parafii katolickiej w Rzgowie. Mieszkańcy i ówczesny proboszcz postanowili, że budynek będzie pełnił funkcje sakralne61. W 1999 roku odbyło się pierwsze spotkanie mieszkańców wsi Kalino, Tadzina, Giemzówka i Przypusty, na którym powołano komitet odbudowy kaplicy. Ze środków Rady Sołeckiej w Kalinie i dzięki pomocy Urzędu Miasta Rzgowa uporządkowano teren, wyremontowano wnętrze, zakupiono wyposażenie i wyłożono kostką teren wokół przyszłej kaplicy. W pracach porządkowych czynny udział brało wielu mieszkańców Kalina, Tadzina i Giemzówka. Uroczystego aktu poświęcenia kaplicy dokonał ks. abp Władysław Ziółek 23 listopada 2000 roku. Kaplica otrzymała tytuł św. Floriana – patrona strażaków. Została otoczona szczególną troską przez mieszkańców wsi, Koło Gospodyń Wiejskich i Ochotniczą Straż Pożarną w Kalinie. Uroczystości odpustowe odbywają się 4 maja każdego roku. Kaplica służy okolicznej społeczności.
V. Zakończenie
Rzgowska parafia do dzisiaj stanowi ważny element życia społecznego i kulturalnego mieszkańców. Podejmuje współpracę z Radą Gminy Rzgów, gromadzi wiernych na pielgrzymkach, piknikach, spotkaniach. To przy niej działają różne wspólnoty, takie jak Caritas czy powstałe w lutym 2015 roku z inicjatywy osób świeckich trzy Wieczerniki Modlitw za Kapłanów. Celem tej drugiej wspólnoty jest modlitwa za kapłanów pracujących w rzgowskiej parafii. Do każdego Wieczernika należy siedem pań. Każda z nich modli się wybrane- go dnia za duchownych, odmawia różaniec, modlitwę papieża Pawła VI i św. siostry Faustyny. Członkinie Wieczerników włączają się w modlitwy w pierwszy czwartek miesiąca. Przed pandemią COVID-19 spotykały się w salce katechetycznej z proboszczem, który pełni funkcję opiekuna duchowego wspólnoty, podejmowały rozważania na temat sakramentu kapłaństwa oraz analizowały dokumenty papieskie i kościelne.
W parafii działa dziewięć Róż Żywego Różańca. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca członkowie spotykają się na wspólnej modlitwie różańcowej, rozważając tajemnice życia, cierpienia i zmartwychwstania Jezusa oczami i sercem tej, która była mu najbliższa. Trwają na adoracji przy Grobie Pańskim oraz adoracji Naj- świętszego Sakramentu. Ponadto działają grupy takie jak: młodzieżowa, synodalna, Służba Liturgiczna Ołtarza, Koło Religioznawcze i Krąg Biblijny. W planach jest powołanie Bractwa Dobrej Śmierci. Młodzież z parafii bierze czynny udział w konkursach tematycznych, w których osiąga sukcesy. W 2015 roku Julia Waprzko została finalistką ogólnopolskie- go konkursu wiedzy „Papież Słowianin”. W tym samym konkursie, w 2017 roku Natalia Kubas zajęła III miejsce w Polsce, finalistkami zostały Patrycja Samiec, Anna Walczak i Małgorzata Retkiewicz, a w 2019 roku III miejsce w Polsce zajęła Natalia Nettik. W 2018 roku praca plastyczna Natalii Olban została nagrodzona w konkursie „Pomóż ocalić życie bezbronnemu”, a następnie opublikowana w kalendarzu na 2019 rok.
Parafia włącza się w uroczystości rocznicowe związane z wydarzeniami historycznymi, okolicznościowe jubileusze i gminne święta. Nie byłoby jednak tak pięknych obchodów, gdyby nie zaangażowanie samych mieszkańców. Procesja Bożego Ciała czy też Droga Krzyżowa ulicami Rzgowa wiążą się z oddaną pracą parafian. Piękne wieńce dożynkowe wykonane przez lokalne koła gospodyń wiejskich, regionalny nastrój wprowadzany przez Zespół Pieśni i Tańca „Rzgowianie”, oprawa mszy świętych, ubogacona przez dźwięki rzgowskiej orkiestry dętej oraz chór „Camerata”– to swoiste elementy uzupełniające świąteczną liturgię. Natomiast obecność pocztów sztandarowych ochotniczych straży pożarnych i gminnych szkół podstawowych stanowi przykład głębokiego patriotyzmu, dodając podniosłego charakteru nabożeństwom w święta państwowe i kościelne. Sztandary są źródłem uznania i szacunku, stanowią symbol charakteryzujący godność, jednoczącą ludzi we wspólnym działaniu na rzecz dobra. Wszystko to stanowi dziedzictwo kulturowe małej ojczyzny, której spójnym elementem jest tradycja podtrzymywana w jedności parafialnej.
Opracowanie: Magdalena Mordaka
Źródła, odnośniki i materiały zdjęciowe dostępne są w publikacji, którą można otrzymać w Parafii.